sobota, 15 lipca 2017

trwam


słowa już umilkły
stały się kolorami snów
w zachodzacym słońcu
ale obudziły się myśli
po słowach
"dlaczego"

to tak prosto
bez pytań
szary, zwykły dzień
nieosiągalne marzenia
droga przez las
kłujące maliny

nadchodzi pustka
nie zostaną kartki
z zamkniętą wściekłością
jak drzewa w Białowierzy
jak suche liście
zmiatane jesienią

sobota, 1 lipca 2017

kres

radość istnienia stała się martwą fasadą 
słowa umarły złamane
niedługo mnie tu nie będzie
ale pamiętaj co mówią wiersze
nie będzie czasu na pożegnanie
nie zostawię nic
poza tysiącem słów niecierpliwych
nie ma we mnie spokoju
serce poszukuje prawdy
radości wśród wiosennych kwiatów
która pozostała z boku
nie ma już dla mnie nadziei
każdemu się zdaje że wie
ale wie tylko cierpienie